James

James urodził się w bardzo biednej rodzinie. W zasadzie był i jest bękartem jednego z książy oraz zakonnicy. No cóż, zdarza się, a jak wiadomo książa święci nie są. Także jego rodzice ukrywali całą ciążę w największej tajemnicy. A gdy nadeszło rozwiązanie od razu podrzucili go pod jeden dom wieśniaków. A dokładniej to pod dom jednego z łowczyw z owego terytorium. Ronald, bo tak się ów człowiek nazywał, wraz z żoną Wandą przyjęli dziecko pod swój dach, gdzie wraz ze swoim małym dzieckiem przygarnęli dzieciaka. Oczywiście ze względów chrześcijańskich. Wiadomo trzeba być dobrym i nieść to dobro, co też właśnie oni zrobili jako dobrzy chrześcijanie.
Także też dorastał sobie wraz ze swoim przyrodnim bratem który był zaledwie kilka miesięcy od niego młodszy. A co by nie mówić jego dzieciństwo nie było lekkie i przyjemne. O nie. Było okropione tragicznymi kontuzjami, łzami, płaczem, wyrzutami, że jest podrzutkiem oraz ciężkimi treningami aby potem pomagać rodzicom i im wynagrodzić to, jak oni się dla niego „poświęcali”. A dawali mu jedynie nędzne jedzenie, sień oraz siano na którym mógł spać. Ubrania dostawał jedynie gdy zasłużył, na przykład gdy jego sidła w końcu przyniosły jakąś zwierzynę. Także też często bywa zazdrosny czy też chciwy. Boi się, że ponownie mu coś zabiorą.
I tak było do 15 roku życia kiedy to chłopak odkrył, że gdy strzela z łuku potrafi strzelać znacznie celniej od innych wypowiadając w myślach niektóre słowa. I wtedy strzała mimo wiatru wciąż leci do celu. Wtedy też uciekł od niewdzięcznej rodziny i zaczął żyć na własną kieszeń. Poszukiwał w lesie zwierzyny i sprzedawał w kolejnych, coraz to innych wioskach. I tak też sobie nadal podróżuje nie wiedząc co przyniesie mu los.

Wyłapałam kilka zdań, które można byłoby napisać ale jest OK. Pamiętaj o wylosowaniu ekwipunku i założeniu arkuszu.